Witajcie! Lubicie naturalne peelingi? Robicie je sami, czy wolicie takie gotowce? Ja przyznam się, że wolę sobie zrobić sama, ale jak mam okazję chętnie testuje nowości na rynku i sprawdzam ich działanie. Dziś mam dla Was markę Skin Team - Naturalne Espresso. Zapraszam na recenzję!
Peeling w odsłonie NATURALNE ESPRESSO zachwyci Cię bogatym aromatem kawy, który pozytywnie nastroi Twoje zmysły. Ponadto aktywnie zadba o piękno i zdrowie Twojej skóry: skutecznie usuwa martwy naskórek, wygładza, odżywia i ujędrnia skórę
- poprawia wchłanianie innych kosmetyków, wzmacnia ich działanie
- dzięki zawartości kofeiny pomaga redukować cellulit i rozstępy, usuwać obrzęki
- idealny szczególnie dla skór cienkich, podatnych na podrażnienia (nawet bardzo wrażliwych, atopowych) – pomaga w walce z wiotkością skóry, optymalizuje poziom odwadniania
- zawiera sól himalajską, która poprawia krążenie krwi oraz wspomaga usuwanie toksyn z organizmu
- relaksuje skórę po treningu lub ciężkim dniu - daje zastrzyk energii komórkom skóry.
SKŁAD: COFFEA ROBUSTA,SUCROSE, SODIUM CHLORIDE, RICINUS COMMUNIS OIL, VITIS VINIFERA SEED OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, ARGANIA SPINOSA OIL,BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, TOCOPHERYL ACETATE , PARFUM, HEXYL CINNAMAL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, ROSE KETONES, GERANIOL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, CITRAL.
Produkt zamknięto w czarnej, zamykanej torebeczce, gdzie mieści 100 g naturalnego peelingu. Na opakowaniu znajdziemy dokładny opis produktu, skład oraz datę przydatności.
Peeling zawiera w sobie: kawę Robusta, cukier trzcinowy Demerara, sól himalajską różową, naturalne oleje - z rącznika, z pestek winogron, ze słodkich migdałów, makadamia, arganowy oraz witaminę E.
Zapach dość mocny, intensywny, ale czy naturalne espresso? Raczej nie! Dla mnie aromat gorzkiej czekolady z czymś nieświeżym. No nie pachnie to ładnie. Konsystencja sypka, ale i lekko zwilżona olejami, która dobrze rozprowadza się na ciele. Łyżeczka drewniana, którą dostałam do produktu, jest przydatna. Jeżeli chodzi o działanie to peeling spełniaj swoją rolę, zgadzam się. Ściera martwy naskórek bardzo dobrze, pozostawiając skórę mocno wygładzoną. Masaż skóry peelingiem poprawia krążenie krwi, przyspiesza wchłanianie innych kosmetyków. Jedynie nie widzę różnicy w rozstępach czy cellulicie. Oleje zaś nawilżają, natłuszczają i odżywiają skórę. Na minus jeszcze napiszę, że bardzo ciężko zmyć go ze skóry, czarne mydło nawet sobie nie radzi, więc namęczyć się trzeba.
Tak czy siak, działa tak samo, jakbyśmy zrobili sami, domowy peeling. Ba! Nawet ten domowy jest sto razy lepszy, no i zdecydowanie tańszy! Mój przepis.... Kawa z rana jak wiecie, jest najlepsza, wypijamy, a suche fusy przesypujemy do słoiczka. Dodajemy do tego oliwę, cukier trzcinowy, możemy sól i kto jakie lubi olejki np. arganowy, kokosowy, migdałowy itd. Można dodać do kawy cynamon, kokos, mięta, aby zrobić swoją wersję zapachową. Wszystko mieszamy i mamy cudownie pachnący, naturalny, domowy, cukrowo-kawowy peeling. Dokładnie taki sam jaki proponuje nam marka.
Cena 34, 90 zł/ 100 g, 59,90/ 220 g. Dostępność na stronie producenta SKIN TEAM
Znacie ten peeling? Lubicie?
Lubię peelingi kawowei zazwyczaj stawiam na gotowe :) Tego konkretnego nie znam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi kawowe stosuje regularnie są świetne dla skóry
OdpowiedzUsuńJa własnie chcę dziś wypróbować moją wersję ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mam ochote na taki peeling kiedy na zewnatrz zimno, ale wlasnie obawiam sie zapchania odplywu hahaha ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa cena tego peelingu!!! Czasami warto w domu zrobić coś swojego Bk to naprawdę wyjdzie taniej.
OdpowiedzUsuńLubię kawowe peelingi do ciała i przyznaję że sięgam po gotowe jak nie chce mi się samej ich zrobić
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kawowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńpeeling wykonany w domu rzeczywiście jest znacznie tańszy. kiedyś sama robiłam kawowy ale też wiele razy korzystałam z już gotowego
OdpowiedzUsuńCzasem stosuję peelingi kawowe, ale minusem jest potem sprzątanie, po ich zastosowaniu. ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj kupuję gotowce, ale tego nie miałam okazji używać i jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńużywałabym go nałogowo! Uwielbiam peelingi kawowe :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach kawy, jestem pewna że by się nie spodobał D:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Moncia Lifestyle
tego jeszcze nie widziałam i nie miałam, ale spróbuję zrobić swój, domowy dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale ja ogólnie nie lubię kawowych peelingów ;)
OdpowiedzUsuńCóż, jeśli mam ochotę na piling kawowy to mieszam fusy z olejem kokosowym lub innym.
OdpowiedzUsuńBrawo Ty ;)
Usuńdawno nie miałam takich peelingów, najczęściej sięgam po gotowe solne lub cukrowe
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, jest wiele marek oferujących peelingi kawowe tej nie znam
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi kawowe!
OdpowiedzUsuńLubię kawowe, ale tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie lubię kawowych peelingów - ogólnie drażni mnie zapach kawy.
OdpowiedzUsuńLubie naturalne peelingi, ale nie kawowe. Wolę kupić gotowy produkt.
OdpowiedzUsuńciekawe jak się sprawdzi moje owocowe cappucino ;p
OdpowiedzUsuńLubię peelingi kawowe i sama często robię taki domowy :) Jeśli już skuszę się na gotowy, to chciałabym, żeby ładnie pachniał, bo to uprzyjemnia stosowanie ;)
OdpowiedzUsuńDawniej robiłam gotowce, teraz z tego zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńCeny peelingów kawowych są niebotyczne.
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
UsuńNiestety nie znam ani marki, ani jej kosmetyków, ale już wizualnie czuję się zachęcona do zakupów.
OdpowiedzUsuńMoje waniliowe cappuccino też nie pachnie tak jak powinno.
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi kawowe,dlatego jestem pewna, że przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuń