Witajcie!
Jakiś czas temu na rynek marka White Flower's wprowadziła nowość, Naturalny żel pod prysznic z dodatkiem błota z Morza Martwego i algami morskimi. Marka dobrze mi znana i lubiana. Miałam przyjemność poznać już kilka produktów jak solankowe mydło, błoto do ciała i twarzy, mydło błotno-solne, czy też sól do kąpieli. Wszystkie te produkty spisały się u mnie świetnie. A jak będzie z tym oto żelem? Tego dowiecie się czytając dalej..
Naturalny żel do kąpieli White Flower, to wyjątkowa kompozycja naturalnych, delikatnych składników myjących wzbogacona o oryginalne błoto z Morza Martwego i wyciąg z alg morskich.
Dzięki takiej formule, żel nabiera właściwości pielęgnujących, odżywiających i regenerujących naszą skórę, zaś brak w składzie syntetycznych detergentów sprawia, że skóra po kąpieli nie jest wysuszona.
Algi morskie są źródłem cennych minerałów i witamin, wśród nich witaminy E, zwanej witaminą młodości.
Regularne stosowanie żelu poprawi kondycję skóry, która będzie gładsza, lepiej odżywiona, zaś drobne niedoskonałości zredukowane.
Możliwe wytrącenie się cząstek błota na dnie butelki jest zjawiskiem całkowicie naturalnym. Produkt:
-nadaje się do każdego rodzaju cery - również wrażliwej i problematycznej,
-nie zawiera SLS i SLES,
-przebadany dermatologicznie.
Żel znajduje się w bardzo poręcznej butelce o pojemności 250 ml. Opakowanie wykonane jest z miękkiego, przezroczystego plastiku. Na butelce znajdziemy wszystkie potrzebne informacje dotyczące składu, zastosowania oraz działania. Zamknięcie typu press, które bardzo lubię.
Konsystencja żelu jest delikatnie lejąca, ale nie przecieka przez palce. Bardzo dobrze rozprowadza się na ciele, tworząc przyjemną pianę. Zapach żelu bardzo mi się podoba, jest miły, przyjemny, lekko morski. Sprawia, że czuję się naprawdę świeżo i przez długi czas czuć go, również na skórze.
Żel przeznaczony jest do mycia ciała, ale dzięki swoim składnikom nadaje się również do mycia twarzy z każdym rodzajem cery, nawet tej wrażliwej i problematycznej.
Jeżeli chodzi o działanie (do ciała, bo tak tylko go stosowałam) to wiecie, że ja od takich produktów pod prysznic wymagam tylko - by dobrze oczyszczał, nie wysuszał skóry, nie podrażniał i miał przyjemny zapach. I ten produkt wszystko to posiada!
Sprawia, że skóra po kąpieli jest przyjemna w dotyku, miękka i nie potrzebuje dodatkowego nawilżenia w postaci balsamu.
Dostępność to drogerie Rossmann, w cenie około 16 zł.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Lubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajny ;D Ostatnio właśnie zużyłam babeczkę z zdjęcia i jest mega!
OdpowiedzUsuńa wiesz jak mnie ta babeczka kusi do zużycia, ale jest tak śliczna, że mi żal jej wrzucić do wanny ;)
UsuńNie znałam wcześniej tej marki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
Nie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńKurcze ale fajny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńNie znam ago ale bym go przetestowała ;)
Mam i akurat go testuje😍
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie wypadnie:)
to miłych testów :D Pochwal się potem jak wypadł ;)
UsuńDobrze wspominam peeling tej marki.
OdpowiedzUsuńooo właśnie, o peelingu zapomniałam hihi. Też wspominam go dobrze, jeżeli chodzi o działanie, bo wydajność wypadła kiepsko.
UsuńMuszę zobaczyć czy u mnie w mieście go dostanę chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOoo w Rossmannie takie rarytasy? super!
OdpowiedzUsuńCena bardzo przyjemna i z pewnością wyląduje w koszyku :)
OdpowiedzUsuńSkład ma świetny! Szkoda, że u mnie nie ma takich cudeniek :( Mamcię porpszę aby mi kupiła. Buziaki Kochana :*
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich produkty i chętnie żel spróbuję, świetne też jest ich błotko to sypkie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńSłyszę o tej marce po raz pierwszy... ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie zwróciłam na niego uwagi, ale skoro nie zawiera SLS-ów i nie wysusza, to poszukam podczas następnej wizyty w sklepie. W zimę SLS-owe żele są nie do zniesienia dla mojej wysuszonej skóry.
OdpowiedzUsuńGreat product! Have a lovely Day! 😘😘😘
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale myślę, że polubiłabym ten żel ☺
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Urban Vagabond
jakoś nie umiem sobie wyobrazić zapachu :P
OdpowiedzUsuń