Witam!!
Jakiś czas temu, a dokładniej w połowie lutego, dostałam do testów KOENZYM Q10 od firmy GAL jak ładnie producent go opisał to "kosmetyk zamknięty w kapsułkach"
Co pisze producent ?
Koenzym Q10 to doskonały kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Dzięki zawartości ubiquinonu, oleju z nasion wiesiołka i witaminy E, łagodzi objawy wysuszenia i podrażnienia oraz zmiany spowodowane trądzikiem. Pobudza komórki skóry do właściwego funkcjonowania i uodparnia je na działanie temperatury i promieni UV. Systematyczne stosowanie zapobiega tworzeniu się zmarszczek i spłyca zmarszczki już istniejące. Preparat doskonale rozprowadza się po twarzy, przygotowując ją do makijażu oraz daje efekty rozjaśnienia, łagodzi mikrourazy i zaczerwienienia. Zawarty w oleju z nasion wiesiołka kwas gamma-linolenowy posiada właściwości antyalergiczne, dlatego preparat może być stosowany dla skór bardzo wrażliwych, jak również zaniedbanych i starzejących się.
Skład: Paraffinum Liquidum, Caprylic/Capric Triglyceride, Gelatin, Glycerin, C12-13 Pareth-3, Oenothera Biennis Oil, Ubiquinone, Parfum, Hydroxycitronellal, Geraniol, Cinnamyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, CI 15985.
Moja opinia:
W opakowaniu znajdują się 48 sztuk kapsułek-rybek. Choć kapsułka wydaje się być bardzo mała, spokojnie starcza na całą twarz, szyję, dekolt, a nawet dłonie.
W opakowaniu znajdują się 48 sztuk kapsułek-rybek. Choć kapsułka wydaje się być bardzo mała, spokojnie starcza na całą twarz, szyję, dekolt, a nawet dłonie.
Kapsułki mają bardzo leistą konsystencję, przez co doskonale rozprowadzają się na skórze. Zapach w małej ilość przyjemny, większej może przeszkadzać. Mimo, że na pierwszym miejscu w składzie mamy Paraffinum, starałam się używać tylko kilka kropelek na suche partie twarzy... i w tej kwestii spisały się dobrze, dosyć szybko porodził sobie ze suchymi skórkami na mojej twarzy. Następnie zaczęłam aplikować 'rybki' na dłonie, przed snem- rano dłonie były ładnie wygładzone i nawilżone.
Nie spowodował u mnie podrażnienia czy też wysypu niedoskonałości, ale postanowiłam poeksperymentować i poszukać dla nich jeszcze inny 'domek'....
Nie spowodował u mnie podrażnienia czy też wysypu niedoskonałości, ale postanowiłam poeksperymentować i poszukać dla nich jeszcze inny 'domek'....
...i znalazłam świetne zastosowanie, a mianowicie mieszam rybki z domowymi maseczkami na twarz, ciało. Dodaje je również do peelingów oraz jako dodatek do kąpieli 2-3 rybki wrzucam do wody i tu pływają, czują się jak u siebie :D Skóra po kąpieli jest miękka i dobrze nawilżona.
Fajnie wyglądają :) ale nie znam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne;). Mnie to juz tylko lifting...
OdpowiedzUsuńPływające w wannie rybki brzmią niezłe :D
OdpowiedzUsuńnie znam :D
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo :D Ja na buzię bym się bała nakładać, ale na dłonie czy do kąpieli czemu nie :D
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam,że kobieta-blogerka ze wszystkiego potrafi zrobić wielozadaniowy kosmetyk:) A czy faktycznie spłycają się zmarszczki?
OdpowiedzUsuńminimalne spłyca, ale bez efektu WOW :) ja bardziej na suche skórki go stosowałam - dobry i szybki nawilżacz :). Myślę, że warto wypróbować tym bardziej, że cena jest świetna, około 8 zł.
UsuńLubię te kapsułki,może nie ma efektu wow,ale dobrze nawilżają :)
OdpowiedzUsuńLubię Gal :) A kapsułki są rewelacyjne :]
OdpowiedzUsuńświetne, miałam te małe, śliczne rybeczki:)
OdpowiedzUsuńsama jeszcze nie próbowałam, ale dużo słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńO jak pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńW wodzie musza nieźle wyglądać ;) Nie znam tego produktu ale w moim wieku takie cudeńko jest już wskazane :P
OdpowiedzUsuńMiałam , gdy pojawiły mi sie brzydkie skórki na nosie i czole , pomogło :)))
OdpowiedzUsuńPływające rybki prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń:*
Słyszałam o keratynowych rybkach, ale koenzym Q10 widzę pierwszy raz. Przydałoby się do peelingów. ;]
OdpowiedzUsuńParafiny na twarz raczej nie nakładam. ale na ciało - może być ciekawie.
OdpowiedzUsuńJedynym minusem jest tutaj parafina - strasznie mnie zapycha, więc nie mogę zastosować tego kosmetyku na twarz. Ale tak czy owak jest jeszcze więcej miejsc, w których mogłyby zdać swoją rolę, a że GAL lubię... ;).
OdpowiedzUsuń