Witajcie! Dziś króciutki post na temat kremu do depilacji 'Aloes' dla skóry wrażliwej. Jak pisze producent przeznaczony jest do ciała, twarzy jak i bikini, marki Bielenda. Zapraszam!
Aksamitny i delikatny krem przeznaczony do ekspresowej depilacji. Wyjątkowo łagodnie i bardzo dokładnie usuwa nawet najkrótsze włoski, czyni depilację wyjątkowo szybką, skuteczną i bezbolesną. Zawiera bogaty w składniki mineralne ekstrakt z aloesu, który koi i łagodzi podrażnienia, intensywnie nawilża i regeneruje skórę, zapobiega jej przesuszeniu. Depilowane miejsca na długo pozostają gładkie i optymalnie wypielęgnowane. Efekt: jedwabiście gładka i miękka skóra, ukojony i nawilżony naskórek.
Skład: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Thioglycolic Acid, Calcium Hydroxide, Ceteareth-20, Potassium Hydroxide, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glyceryl Stearate SE, Propylene Glycol, Boswellia Serrata Gum, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Dipropylene Glycol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional.
Produkt zamknięty jest w miękkiej, plastikowej tubce z szarą zakrętką, o pojemności 100 ml.
W środku oprócz produktu, dołączona została plastikowa szpatułka do nakładania i usuwania kremu.
Całość została zapakowana w tekturowy zielony kartonik, na którym znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje co do składu, zastosowania, dacie przydatności i środków ostrożności. Konsystencja niezbyt gęsta, ale nie spływa z nóg i jest w kolorze białym. Zapach jest typowy dla produktów tego rodzaju - intensywny, mocny i troszkę drażniący.
Jeżeli chodzi o działanie, to ten krem niestety, nie poradził sobie z moimi włoskami nic, a nic.
Producent pisze ekspresowa depilacja w 5 minut i gotowe? Nie przekraczać zalecanych 10? Ani po 5, ani po 10 nie dało się włosków normalnie usunąć. Nie powiem trochę ich zeszło, bo starałam się troszkę mocniej naciskać tą szpatułką, ale tak, aby nie podrażnić skóry, bo uwaga szpatułka ma dość ostre wykończenie.
W środku oprócz produktu, dołączona została plastikowa szpatułka do nakładania i usuwania kremu.
Całość została zapakowana w tekturowy zielony kartonik, na którym znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje co do składu, zastosowania, dacie przydatności i środków ostrożności. Konsystencja niezbyt gęsta, ale nie spływa z nóg i jest w kolorze białym. Zapach jest typowy dla produktów tego rodzaju - intensywny, mocny i troszkę drażniący.
Jeżeli chodzi o działanie, to ten krem niestety, nie poradził sobie z moimi włoskami nic, a nic.
Producent pisze ekspresowa depilacja w 5 minut i gotowe? Nie przekraczać zalecanych 10? Ani po 5, ani po 10 nie dało się włosków normalnie usunąć. Nie powiem trochę ich zeszło, bo starałam się troszkę mocniej naciskać tą szpatułką, ale tak, aby nie podrażnić skóry, bo uwaga szpatułka ma dość ostre wykończenie.
Co do plusów, to nie podrażnił, ani nie uczulił mojej skóry. Wydajność średnia.
Tak więc, u mnie produkt się nie spisał, ani na nogach, ani w okolic bikini, jak i pod pachami, ale za to słyszałam/czytałam, że do twarzy (wąsika) jest dobry, tak więc można spróbować. Cena około 7 zł/ 100 ml.
Znacie ten produkt? Jak u Was się spisał?
ja nie używam takich produktów
OdpowiedzUsuńja też nie, u mnie się nie sprawdzają
UsuńLubię kosmetyki z aloesem w składzie
OdpowiedzUsuńCzyli produkt całkiwicie nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńMam go i używam tylko właśnie do twarzy i spisuję się całkiem fajnie tak ja mówisz. Wyjątkowo mało śmierdzi w porównaniu z innymi takimi produktami :)
OdpowiedzUsuńStoi u mnie w łazience i czeka na powrót córek. Chciałam go wypróbować jako pierwszą depilację u nastolatki, ale jak widzę nie ma co robić sobie nadziei na super działanie :/
OdpowiedzUsuńRzadko stosuję kosmetyki do depilacji, bo nie mam do nich cierpliwości :D Widzę, że i ten mógłby ją nadwyrężyć, więc nie będę nawet próbować ;)
OdpowiedzUsuńNie używam kremów do depilacji przez ich zapach. Odrzuca mnie totalnie.
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale dla mnie takie kremy to buble nad bublami. Nie działają nic a nic.
OdpowiedzUsuńJa nie ufam takim produktom :)
OdpowiedzUsuńja mam dziwne relacje z takim kremami, może dlatego, że mam ciemne i grube włosy
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyków do depilacji, więc nawet bym nie próbowała. Choć szkoda, że Ci się nie spisał.
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy takie specyfiki się nie sprawdzają i nie używam ich. Na wąsik nigdy nie próbowałam ale też nie mam co usuwać :D
OdpowiedzUsuńJa stwierdzilam po takich kremach, ze nic nie pobije mojego starego depilatora ;)
OdpowiedzUsuńU mnie rzadko tego typu kremy się sprawdzają. Miałam ich kilka i wszystkie marne :P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z tym produktem.
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do depilacji. Zupełnie się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale nigdy nie trzymam tyle ile zalecają, zawsze dłużej. Niestety 5 min nie wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńu mnie kremy do depilacji słabo się sprawdzają, bo mam twarde od maszynek włoski :-/
OdpowiedzUsuńnie stosuje takich kremów
OdpowiedzUsuńU mnie zazwyczaj tego typu kremy się nie sprawdzały :P
OdpowiedzUsuńU mnie też takie kremy się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńProduktu nie znam, więc nie powiem nic o nim w akcji, ale prawda jest ogólnie taka, że ja takich kremów po prostu nie używam :D
OdpowiedzUsuńZa kremami nigdy nie przepadałam. Wosk i maszynka jak dla mnie najlepsze, a obecnie laser radzi sobie bez porównania ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś i u mnie się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kremy, ale innej firmy, i tak średnio się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale denerwują mnie tego typu kosmetuki.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu ale jeśli u ciebie się nie spisał to ja go też nie kupię.
OdpowiedzUsuń