piątek, 17 listopada 2017

PIELĘGNACJA WŁOSÓW OD PAUL MITCHELL - TEA TREE, LEMON SAGE

Witajcie. Przygotowałam dla Was recenzję luksusowych kosmetyków PAUL MITCHELL z linii Tea Tree i Lemon Sage. Jest to profesjonalna marka wykorzystywana w renomowanych salonach fryzjerskich. Ostatnio pisałam o produktach dla dzieci klik, a dziś przedstawię produkty dla dorosłych.
Mowa będzie o szamponie oczyszczająco-pielęgnującym, odżywce wzmacniającej oraz o pogrubiającym sprayu Lemon Sage. Serdecznie zapraszam! 


Składy:
 Szampon: Aqua (Water, Eau), Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Cocamide MIPA, Parfum (Fragrance), Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Menthol, Hedychium Coronarium (White Ginger) Flower/Leaf/Stem Extract, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Algae Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Anthemis Nobilis Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Glycerin, Oleamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Glycol Stearate, PEG-150 Distearate, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, Polyquaternium-7, Bisamino PEG/PPG-41/3 Aminoethyl PG-Propyl Dimethicone, PEG-12 Dimethicone, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate, Limonene, Linalool, Citronellol, CI 42090 (Blue 1), CI 19140 (Yellow 5).
Odżywka: Aqua (Water, Eau), Cetearyl Alcohol, Isohexadecane, Isododecane, Behentrimonium Methosulfate, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Hedychium Coronarium (White Ginger) Flower/Leaf/Stem Extract, Algae Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Anthemis Nobilis Flower Extract, Simmondsia Chinensis Leaf Extract, PPG-5-Ceteth-20, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, Magnesium Nitrate, Bisamino PEG/PPG-41/3 Aminoethyl PG-Propyl Dimethicone, PEG-12 Dimethicone, Sodium Glycolate, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Sodium Hydroxide, Parfum (Fragrance), Limonene, Cl 42090 (Blue 1), Cl 19140 (Yellow 5).
Spray: Aqua (Water Eau), Polyamide-1, Panthenol, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Hydroxypropyltrimonium Honey, Quaternium-26, Propylene Glycol, Polysorbate 20, DMDM Hydantoin, Triethyl Citrate, Cinnamidopropyltrimonium Chloride, Hydrogenated Castor Oil/Sebacic Acid Copolymer, Butylene Glycol, iodopropynyl butylcarbamate, Sorbic Acid, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citral, Geraniol.


Opakowania Paul Mitchell są ładne, proste, plastikowe i poręczne w kolorze zieleni, pasuje do motywu drzewa herbacianego. Pojemność szamponu i odżywki to 300 ml, natomiast spray 75 ml. Zapach, jak dla mnie jest obłędny. Jest miętowy, świeży, orzeźwiający i do tego utrzymuje się na włosach.
Szampon ma konsystencję średnio gęstą i jest w kolorze jasno zielonym. Podczas mycia wytwarza się dużo piany. Dobrze oczyszcza włosy, zmywa oleje. Kombinacja olejków daje włosom uczucie chłodu i orzeźwienia. Podoba mi się to. Podejrzewam, że na latem zostałby moim hitem. Szampon nie obciąża włosów, nie podrażnia skóry głowy i nie powoduje szybkiego przetłuszczania się. Włosy są po nim skrzypiące z czystości. Nie plącze włosy, choć ja i tak zawsze używam odżywki. Odżywka jest kremowa, zbita, barwy białej. Aby ją wydobyć z opakowania, troszkę trzeba się namęczyć. Produkt bardzo dobrze się rozprowadza i bez problemu spłukuje. Pozostawia włosy mięciutkie, wygładzone, lekko odbite od nasady i świeże. Nie obciąża, nie podrażnia skóry, nie elektryzuje włosów i zdecydowanie ułatwia rozczesywanie.


Spray pogrubiający - opakowanie to mała buteleczka w sprayu z dodatkowym zabezpieczeniem, o pojemności 75 ml. Konsystencja jest typowo wodnista, bez tłustej warstwy. Dobrze rozpryskuje drobniutką mgiełką. Zapach bardzo piękny, mentolowo-cytrynowy, wyczuwam w nim również, lekką nutkę męskiego zapachu. Wedle producenta jest to "Perfekcyjny koktajl ultralekkich składników pogrubiających i czystych, elastycznych środków stylizujących zapewnia włosom dodatkową objętość z lekkim elastycznym utrwaleniem oraz niepowtarzalnym blaskiem". I faktycznie spray dodaje objętości u nasady, może nie jest to bujna fryzura, ale efekt jest widoczny. Mam cienkie, długie i oklapnięte włosy, więc jakakolwiek objętość, od razy mnie cieszy. Spray posiada również lekkie właściwości utrwalające, a jednocześnie nie skleja włosów, nie obciąża, nawet jeżeli przesadzimy z ilością produktu. Włosy są błyszczące, lekkie i odświeżone. Uwielbiam go!
Dodatkowe korzyści które obiecuje producent to: długotrwała odporność na wilgoć, działa w każdych warunkach atmosferycznych i zabezpiecza przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i tu trzeba zaufać.


Wszystkie trzy kosmetyki są wydajne, stosuję około miesiąca i zostało mi jeszcze z pół opakowania, a ponieważ zawsze staram się myć włosy na zmianę z innymi produktami, myślę, że ten zestaw będę mieć jeszcze na kilka tygodni.
Szczerze powiem, nie znalazłam żadnych minusów. Dla mnie jest to zgrany zestaw, który jest wart polecenia. Produkty znajdziecie na stronce Miasto włosów.

Znacie produkty marki Paul Mitchell?
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 💋

13 komentarzy:

  1. Nie znam tych produktów ani firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to nowość :) może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie te produkty ciekawią.. już nie raz je oglądałam w sklepie, a w szczególności maski, odżywki i spray do włosów. Myśląc, że na lato się zaopatrze, bo uczucia lekkich i świeżych włosów przy 30 stopniowym upale to bezcenne uczucie 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na lato polecam, tak jak piszesz uczucie w upale będzie bezcenne :) Sama chętnie się zaopatrzę ;)

      Usuń
  4. Znalezienie idealnych produktów do pielęgnacji włosów to nie lada wyczyn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam kompletnie firmy, ale dobrze wiedziec, ze te produkty sie sprawdzaja u Ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szampon i spray są super, odżywka w sumie też dobrze działa tylko jej zapach mnie drażni ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej mnie kusi spray, coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń