piątek, 23 września 2016

LIRENE - ANTYCELLULITOWA MEZOTERAPIA

Witajcie!
Dziś mam dla Was bardzo fajny produkt, marki LIRENE. Jest to Antycellulitowa Mezoterapia - Remodelator sylwetki reduktor cellulitu i tkanki tłuszczowej. Producent obiecuje efekty widoczne już po 1 tygodniu stosowania, czy to prawda? Zapraszam dalej..


Remodelator sylwetki przeznaczony jest dla wszystkich kobiet zmagających się z problemem cellulitu. Ale też miejscowym nadmiernym zgromadzeniem tkanki tłuszczowej. Działanie Remodelatora sylwetki od Lirene inspirowane jest zabiegiem mezoterapii bezigłowej. Aby uzyskać podobny efekt, wystarczy dwa razy dziennie aplikować remodelator, który aktywuje proces spalania tkanki tłuszczowej i poprawia mikrokrążenie w skórze. Składnikiem aktywnym kosmetyku jest składnik Cellu Out, który przekształca nieaktywne adipocyty (komórki tłuszczowe) białe w aktywne adipocyty beżowe, spalające tłuszcz. Dzięki zawartości emolientów - witamin E i F masła Shea – Remodelator dodatkowo pielęgnuje skórę, optymalnie ją nawilżając i odżywiając.
Składniki: Cellu Out - wyciąg z alg Tisochrysis lutea, który zwiększa temperaturę skóry, aktywując proces odpowiedzialny za termogenezę
Masło Shea - bogate w witaminy E i F, posiada właściwości pielęgnacyjne.


Produkt znajdziemy w poręcznej, plastikowej tubie z zamknięciem typu klik, o pojemności 200 ml. Dodatkowo zapakowany jest w kartonowe pudełko, na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje o działaniu, zastosowaniu, składzie jak i dacie ważności.
Zapach bardzo przyjemny, orzeźwiający- cytrusowy. Konsystencja kremowa w kolorze żółtym. Bardzo dobrze się rozprowadza i dość szybko wchłania. Nie zostawia żadnej tłustej warstwy.

Mimo, że nie zauważyłam obiecywanego przez producenta zmniejszenia obwodu ud, co szczerze, nawet na to nie liczyłam, to bardzo go polubiłam. Cellulit ma się rozumieć, też jaki był, taki jest. W takim razie za co go polubiłam? Ano za to, że świetnie w tych miejscach (brzuch, uda, pośladki) nawilża, wygładza, skórą rzeczywiście jest napięta i jędrna. Wielki plus również, za brak efektu chłodzenia, pieczenia czy też szczypania - nie lubię tego uczucia. Do tego balsam jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina na wysmarowanie poszczególnych części.



Polecam ten produkt jako uzupełnienie diety i ćwiczeń, myślę, że wtedy efekty będą bardziej widoczne.
Cena wynosi 29,90 zł i jest dostępny na stronie sklep Lirene

Znacie tą nowość ? Jak u Was z efektami? Piszcie!

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!



16 komentarzy:

  1. Skusiłaś mnie swoją recenzją na ten kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście problem cellulitu już mnie nie dotyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tubka ciekawa jak i odcień produktu, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z tej serii widziałam tylko olejek :) z bańką chińską :) lubię takie kosmetyki bo przy regularnym stosowaniu fajnie działają na skórę :) nawet polecam tym które nie mają pomarańczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Póki co nie posiadam cellulitu, na szczęście

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz ciekawa jestem tego produktu, chętnie kiedyś sięgnę po niego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam nigdy tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam takich produktów, ale moja siostra miała ten z bańka chińska

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam kosmetyki Lirene, a jeszcze po Twojej recenzji chętnie wypróbuję to cudo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. no no, Ty tam masz na pewno co likwidować :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam ;) Bardzo podoba mi się zapach tego kosmetyku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach jest bardzo przyjemny, też mi się podoba ;)

      Usuń
  12. Nie znam,ale chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń