Witajcie! Dziś mam dla Was wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: bergamotka, mięta pieprzowa, patchoula oraz drzewo cedrowe. Zapraszam!
Season Of Peace to mała inspiracja dla wielkich, świątecznych porządków! Kompozycja zamknięta we wnętrzu tej aromaterapeutycznej propozycji to odświeżająca kontra dla wszystkich ciepłych i słodkich zapachów grudniowych. W Season Of Peace nie znajdziemy ani krzty piernika i ani grama korzennych przypraw. Zapach uciekający z topiącego się wosku okryje za to dom świeżą mieszanką bergamotki, mięty pieprzowej, paczuli i drzewa cedrowego – mikstury wprowadzającej do wnętrz atmosferę ostatnich przygotowań przed przyjazdem gości- opis ze strony goodies.pl
Wosk dostajemy w śnieżno białej tarcie, ze śliczną typowo zimową etykietą. Uwielbiam takie zimowe krajobrazy, a najbardziej urzekają mnie uśpione lasy przykryte warstwą śniegu, jak jak właśnie na obrazku. Coś pięknego!
Season of Peace to zapach idealnie oddający klimat zimy. Zapach jest świeży, czysty, zimowy, mroźny, ale i lekki, ciepły, otulający. Przypomina mi aromat drewnianej, świeżo wysprzątanej, ciepłej góralskiej chatki, otoczonej śniegiem, albo świeże pranie, czy pościel wystawiona na mrozie, przyprawione leśną mroźną nutką. To zapach, który czaruje, nastraja, odświeża i uspokaja. Szybko roznosi się po całym pokoju i dość długo się w nim utrzymuję.
Znacie ten zapach?
Brzmi naprawdę kusząco, zwłaszcza że za oknem biało :D
OdpowiedzUsuńtaki krajobraz mam za oknem więc ten wosk, a właściwie jego zapach teraz by mi bardzo pasował
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można poczuć zapachu przez monitor :D
OdpowiedzUsuńCudowności ! :)
OdpowiedzUsuńznam i bardzo lubiłam:)
OdpowiedzUsuńLubię takie mroźne i świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kilka lat temu i fajnie oddaje mroźne styczniowe powietrze - takie czyste, świeże bez smogu oczywiście ;p
OdpowiedzUsuńMasz rację, czyste i bez smogu...tego zapomniałam dopisać :P
UsuńTen zapach znam i lubię, bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńTego zapachu nie znam, w sumie dawno wosków nie odpalałam :)
OdpowiedzUsuńIdealny na tą porę :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten zapach - ale chciałabym już bardziej wiosenne :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się na niego skusić, choć szukam juz bardziej wiosennych zapachów :)
OdpowiedzUsuńOj teraz to bym sobie z takim woskiem posiedziała. Uwielbiam YC :)
OdpowiedzUsuńNuty zapachowe sa piekne i bardzo kuszace, uwielbiam palic woski wiec mysle ze skusze sie i na ten zapach :D
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, ja raczej rzadko sięgam po woski, wolę świece.
OdpowiedzUsuńPrzemawia do mnie ten zapach. Spiszę sobie nazwę i go poszukam stacjonarnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta markę i ich zapachy Super
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam wosków od YC , ale się powoli przymierzam, bo jestem ciekawa kilku zapachów.
OdpowiedzUsuńmiałam ten zapach, jest przepiękny
OdpowiedzUsuńUwielbiam włoskiej z tej marki ale tego zapachu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich świece oraz Woski zapachowe są naprawdę genialne
OdpowiedzUsuńMiałam ten wosk, ale nie do końca się z nim polubiłam. Dla mnie był zbyt "drewniany" :) Ale grafika piękna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski zapachowe tej marki, ale tego konkretnego zapachu jeszcze nie miałam :) Chętnie go wypróbuję podczas przyszłej zimy, o ile będzie jeszcze dostępny w ofercie marki ;)
OdpowiedzUsuńTego wosku jeszcze nie miałam, muszę go kupić :) Takie zapachy lubię :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak to się dzieje, że tyle lat prowadzę bloga i jeszcze nie miałam żadnego tej marki :)
OdpowiedzUsuń