Witajcie!
Dziś przedstawię Wam, dwa pachnące produkty do pielęgnacji ciała, marki Lirene. Mowa będzie o Brązującym Balsamie pod prysznic dla ciemnej karnacji z serii Bronze Collection oraz Morska Alga nawilżający balsam pod prysznic serii Silky In Shower. Zapraszam!
Dziś przedstawię Wam, dwa pachnące produkty do pielęgnacji ciała, marki Lirene. Mowa będzie o Brązującym Balsamie pod prysznic dla ciemnej karnacji z serii Bronze Collection oraz Morska Alga nawilżający balsam pod prysznic serii Silky In Shower. Zapraszam!
BRĄZUJĄCY BALSAM do ciała pod prysznic - ciemna karnacja
Kosmetyk stopniowo nadaje skórze naturalny, świetlisty odcień opalenizny oraz zapewnia uczucie niezwykłej miękkości. Bez konieczności stosowania dodatkowego balsamu lub produktu brązującego! Balsam zapewnia efekt skóry muśniętej słońcem, którego intensywność uzależniona jest od ilości użyć. Nadaje skórze całego ciała równomierny, złocisty koloryt, bez smug i przebarwień oraz bez specyficznego zapachu samoopalacza. Dzięki specjalnej formule idealnie rozprowadza się na mokrej skórze, zapewniając wygodną i precyzyjną aplikację – również w trudno dostępnych miejscach (szyja, wewnętrzna strona ramion i ud). Dzięki zawartości wyciągu z bursztynu balsam wzmacnia naturalny kolor skóry.
Stosowanie: pod prysznicem nanieść balsam na umytą, wilgotną skórę całego ciała. Lekko wmasować, pozostawić na skórze przez 3 min. Na koniec zmyć nadmiar ciepłą wodą. Dokładnie umyć ręce. Po osuszeniu ciała ręcznikiem można od razu założyć ubranie. Stosować codziennie aż do uzyskania pożądanej intensywności opalenizny. Działanie samoopalacza na skórze naturalnie rozpocznie się po kilku godzinach od zastosowania. Efekt opalenizny zauważalny jest po ok. 5 użyciach.
Muszę przyznać, że nie jestem fanką produktów samoopalających i raczej nie sięgam po nie, bo po prostu nie muszę (mam dość ciemną karnacje). Jednak jak zobaczyłam ją w mojej paczce o której pisałam TU, byłam naprawdę ciekawa, musiałam wypróbować.
Oba produkty dostajemy w miękkiej, elastycznej tubie o pojemnościach 200 ml. Zamknięcie na klik, działa sprawnie. Design jest bardzo przyjemny i nienachalny. Na opakowaniach znajdziemy również wszystkie informacje dotyczące sposobu użycia oraz składu.
Oba produkty dostajemy w miękkiej, elastycznej tubie o pojemnościach 200 ml. Zamknięcie na klik, działa sprawnie. Design jest bardzo przyjemny i nienachalny. Na opakowaniach znajdziemy również wszystkie informacje dotyczące sposobu użycia oraz składu.
Balsam brązujący pod prysznic pachnie bardzo przyjemnie, a skóra po spłukaniu nie pozostawia specyficznego zapachu, tak jak w przypadku stosowania zwykłych samoopalaczy. Jest słodki, kwiatowy, choć ulotny. Ma biały kolor, jego konsystencja jest bardzo lekka i bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Tak samo szybko się wchłania. Ogromną zaletą tego produktu jest to, że nie pozostawia smug na poszczególnych partiach ciała, takich jak kolana czy też łokcie.
Działanie produktu jest bardzo delikatne, a efekt widocznie równomiernej i złocistej opalenizny. Jest to efekt naturalny i bez pomarańczowych odcieni. Ja jestem zadowolona!
MORSKA ALGA nawilżający balsam pod prysznic.
Ekspresowe nawilżenie w czasie kąpieli, bez czekania na wchłoniecie oraz bez konieczności stosowania dodatkowego balsamu!
Nawilżający balsam pod prysznic swoje intensywne działanie nawilżające i zmiękczające zawdzięcza unikalnemu ekstraktowi z morskiej błękitnej algi. Dzięki zawartym w nim witaminom i minerałom balsam głęboko odżywia, wygładza i przywraca skórze elastyczność. Zawarty w formule kompleks Hydro Condition zapewnia natychmiastowe uczucie przyjemnie miękkiej skóry. Dodatkowo sprzyja utrzymaniu właściwego poziomu nawilżenia. Skóra jedwabista w dotyku, otulona zmysłowym zapachem!
Konsystencja balsamu jest gęsta, kremowa. Ma bardzo delikatny, niebieski kolor i bardzo przyjemnie rozprowadza się po skórze i dobrze spłukuje. Zapach jest przecudny. Pachnie świeżo z subtelną morską nutą, do tego dość długo utrzymuje się na skórze po aplikacji, co mnie bardzo cieszy.
Bardzo fajnie działa na moją skórę, lubię go stosować na zmianę z żelem pod prysznic. Moja skóra po zastosowaniu jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Jedyny minus jaki mogę wymienić to jego wydajność. Po kilkunastu razach już dobył dna.
Z obu produktów jestem zadowolona i szczerze mogę Wam polecić!
Koszt balsamu brązującego (jest też dostępny dla jasnej karnacji) to 16 zł, a balsam z morskich alg 12 zł. Dostępne są na stronie Klik, a także w drogeriach.
Znacie te balsamy pod prysznic?
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 😉
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 😉
Oba fajne, oba kuszące :)
OdpowiedzUsuńChętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWolę tradycyjne balsamy :) pod prysznic u mnie nie zdają egzaminu ;P
OdpowiedzUsuńJa tak samo :) wolę się pomaziać po prysznicu :)
UsuńTen z morską algą to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńMiałam z Nivea i byłam zadowolona z balsamu pod prysznic :) Ale jednak wolę zwykłe balsamy .
OdpowiedzUsuńmysle ze bardzo chciałabym ich spróbowac :D
OdpowiedzUsuńMorska Alga mnie kusi :o)
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała takich kolosalnych zapasów chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty na chwile, kiedy nie mam czasu na balsamowanie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie miałam, ale będe miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze balsamów w takiej formie. "Morska alga" mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńoba ciekawią:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze balsamów w takiej formie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie balsamy pod prysznic.
OdpowiedzUsuńMorską Algę z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nimi :) Kocham LIRENE :]
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :)
OdpowiedzUsuńBronzujący balsam muszę mieć!!!! Dzięki Kochana za recenzję :)
OdpowiedzUsuńhttp://szymkowerobotki.blogspot.com
Uwielbiam wszelkiego rodzaju balsamy i olejki pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńMorska alga brzmi bardzo ciekawie, dawno nie miałam balsamu pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten balsam z algami. Wygląda naprawdę super.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam balsamów tej marki ,z racji że zapasy powoli się kończą z miłą chęcią wypróbuję .
OdpowiedzUsuńKusisz Kochana.
Buziaki !
Balsam brązujący bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńhmm obawiam się, że ten brązujący by mi cały wszedł w gąbkę.
OdpowiedzUsuń