piątek, 24 kwietnia 2015

LOVE ME GREEN-MASECZKA DO TWARZY REGENERUJĄCA

Witajcie!!
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki, staram się je robić regularnie, dwa razy w tygodniu.
Dziś kilka słów na temat tej właśnie oto maseczki
Od producenta:
Ujędrniające wyciągi z żyta i liści czerwonej winorośli, minimalizują linie i zmarszczki. Odżywcze ekstrakty z masła shea i organicznego oleju sezamowego przywracają skórze nawilżenie (nawilżenie górnych warstw naskórka) i elastyczność.
Sposób użycia:
Maseczkę nakładamy równomiernie na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu omijając okolice oczu. Pozostawiamy 20 minut i spłukujemy obficie letnią wodą.
Działanie: nawilżanie, regeneracja, ujędrnianie
Przeznaczenie: wszystkie rodzaje skóry
Zapach: Miód – zawarte w miodzie olejki eteryczne mają właściwości kojące i odprężające.
Moja opinia:
Opakowanie plastikowa miękka tuba zamykana na 'klik' o pojemności 75 ml.
Konsystencja lekka - biała pasta. Przyjemnie nakłada się na skórę, nie skapuje i dobrze trzyma się na twarzy. Zapach ładny, delikatny miodzik z nutką cytryny.
Po zmyciu moja skóra jest niesamowicie nawilżona, wygładzona, delikatna i miękka w dotyku- tego efektu oczekuję od maseczek. Koloryt jest wyrównany.
Nie zapycha, nie uczula, nie szczypie i nie powoduje wyprysków.
Bardzo wydajna.
Skład ma świetny, masełko shea, ekstrakt z liście winnorośli, olej sezamowy, ekstrakt z żyta, ekstrakt z grejpfruta, który jest bogaty w witaminę C, potas, wapń czy magnez.
Maseczka posiada certyfikat Ecocert. Produkt nie zawiera parabenów, silikonów i innych zbędnych rzeczy w składzie.

Stosowanie maseczki Love Me Green to czysta przyjemność. Dzięki jej zastosowaniu moja twarz jest bardziej zdrowsza i idealnie odżywiona. Minusik jaki znalazła to jej wysoka cena 69,60 zł - ale za świetny skład i zastosowanie uważam że jest tego warta. Poza tym nie mam więcej zastrzeżeń. Polecam.
Znacie maseczkę regenerującą LMG ?? Co o niej myślicie? 

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)


22 komentarze:

  1. Co prawda nie jestem fanką częstego nakładania maseczek i w zasadzie wypróbowałam ich niewiele, to jednak ta wygląda bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam tej maseczki, ale kusi mnie od jakiegoś czasu tylko cena jak na razie mnie zniechęca ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam, ale firma robi ciekawe kosmetyki, miałam kremy i peeling:)

    OdpowiedzUsuń
  4. produkt zachęca, cena troszke przeraża :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena jak dla mnie za wysoka jak na maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam próbki kosmetyków tej firmy i kilka juz testowałam i nawet pasuja mi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tej firmy jeszcze nie znam , ale maseczki wydaję się być ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam żadnej maseczki :P !

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczki niestety nie znam, ale miałam z tej firmy fajny peeling do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm maseczki z tej firmy jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Drogawo no ale... Ładnie Reni w tej maseczce:). Ja mam fazy - albo nakładam maseczki obsesyjnie, albo zapominam na długie miesiące...

    OdpowiedzUsuń
  12. jeszcze nie miałam okazji testować nic z Love me Green ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wchodzi Daria do drogerii: pedzelek do maseczki poprosze ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie miałam okazji używać produktów tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się ostatnio zaniedbałam w "maseczkowaniu", czas to odmienić.

    OdpowiedzUsuń
  16. O firmie słyszałam ale o tej konkretnej masce nie, wydaje się być godna sprawdzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też lubię maseczki ale ostatnio coś w ogole nie mam do nich serca...

    OdpowiedzUsuń
  18. też staram się regularnie stosować maseczki choć czasami ciężko z tym bywa...

    OdpowiedzUsuń
  19. Firmę znam, ale jeszcze nigdy nic od nich nie kupiłam. Może czas zacząć bo maseczka robi dobre wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ale Ty bosko słońce wyglądasz :D

    OdpowiedzUsuń