Witajcie! Dziś przedstawię krem marki Cellabic do cery tłustej, zanieczyszczonej, z tendencją do trądziku. Sama trądziku na szczęście nie mam i nigdy nie miałam, za to mam synka który właśnie jest na etapie dojrzewania, więc produkt ruszył w jego ręce, a ja pod czujnym okiem obserwowałam jego zmiany.
Krem przeciwtrądzikowy Laktea to preparat dedykowany przede wszystkim osobom, które bezskutecznie zmagają się z nasilonym problemem trądzikowym. Jest specjalnie opracowaną nowoczesną formułą o działaniu przeciwtrądzikowym. To skuteczny i szybkodziałający preparat w różnych postaciach trądziku. Preparat sprawdza się bardzo dobrze u osób, które zawiodły się skutecznością doustnych preparatów oraz maści i kremów dostępnych na receptę. Kwas laktobionowy jest polihydroksykwasem, który zbudowany jest z kwasu glukonowego i galaktozy. Ze względu na swoją budowę związek ten łączy w sobie jednocześnie właściwości alfahydroksykwasów z unikalnymi właściwościami pochodnych galaktozy, takimi jak np. przyspieszenie procesu gojenia się ran. Kwas laktobionowy działa obkurczająco na naczynia krwionośne dzięki temu zmniejsza zaczerwienienie skóry.
Produkt dostajemy w bardzo ładnej i higienicznej białej z dodatkami zieleni buteleczce, wyposażonej w pompkę typu airless. Pojemność 50 ml. Opakowania małe zgrabne i bardzo wygodne, czyli to co lubimy najbardziej. Szkoda tylko, że nie widzimy zawartości i ile aktualnie nam jeszcze zostało, no ale cóż, bywa!
Krem ma przyjemną, gęstą i białą konsystencję, która bardzo łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania, nie pozostawiając lepkiej, ani tłustej warstwy. Zapach delikatny, praktycznie niewyczuwalny. Producent zaleca stosowanie codziennie wieczorem po umyciu skóry i tak też w większości synek (jak nie zapominał) stosował.
Przy regularnym i długim okresie stosowania (póki co synek stosuje już dwa miesiące) mogę napisać, że krem ten pomaga zwalczać trądzik. Co prawda, jeszcze co jakiś czas pojawiają się nowe, ale już pojedyncze wypryski (na szczęście, nie ma już całej twarzy wysypanej). Zauważyłam, ale dzięki produktowi, rany szybciej się wysuszają i ładnie się goją. Do tego pozostawia skórę gładką, nawilżoną i miękką. Cena jedynie nie jest na plus, ponieważ koszt takiej buteleczki wynosi 176 zł/50 ml (aktualnie w promocji cellabic za 158 zł) ale dodam, na pocieszenie, że produkt jest bardzo wydajny - wystarczy jedna pompka na całą twarz lub punktowo na chore miejsce.
A Wy znacie ten produkty? Co o nim sądzicie?
Marka zupełnie mi nie znana :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że produkt jest wydajny. To na pewno zachęca.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemu z trądzikiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka jeszcze na swoją kolej, ale też powędruje do córki jak wykończy to co ma, póki co opornie jej to idzie :)
OdpowiedzUsuńJa się z nim dopiero poznaję, po licznych zachwytach i faktycznie jest mega ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że go kupię!
OdpowiedzUsuńZnam ten krem, ale akurat też nie mam trądziku, więc nie mogę go ocenić pod tym najważniejszym kątem.
OdpowiedzUsuńNie znam kramu, skusiłabym się ale cena faktycznie do najniższych nie należy..
OdpowiedzUsuńOh very interesting product this brand is new for me
OdpowiedzUsuńxx
Nie znam kremu, ale super, że krem się sprawdza.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ani kosmetyku. Z trądzikiem nigdy nie miałam problemu, więc kosmetyk nie byłby mi potrzebny ale widziałam, że ta marka ma bardzo fajne serum rewitalizujące :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Z trądzikiem zmagałam sie kilka lat temu i niestety żadne kremy u mnie nie radziły sobie z nim.
OdpowiedzUsuńTen krem właśnie dostałam kilka dni temu na spotkaniu blogerek :) będę testować, to zobaczę jak się u mnie spisze, nie wiedziałam, ze jest taki drogi.
OdpowiedzUsuńDodałam Twój blog do obserwowanych :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa na szczęście typowego trądziku już nie mam, więc kosmetyk nie dla mnie :) Jednak wiem komu mogę go polecić :) Jedyną wadą jest zbyt wysoka cena :/
OdpowiedzUsuńProblem mnie nie dotyczy więc nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńniedawno zaczęłam przygodę z tym produktem, jak na razie pozytywnie, zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że pomaga, bo to walka z wiatrakami ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy pomógłby na moje niedoskonałości w wyniku zawirowań hormonalnych :)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam u siebie, nie do końca u mnie się sprawdził. No ale ja ten prawdziwy trądzik mam już dawno za sobą;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie znam tego kremu.
OdpowiedzUsuń